Wytworzenie próżni przez określony w procedurze czas powinno być częścią każdego przeglądu klimatyzacji. Niestety, wielu mechaników bagatelizuje to zalecenie, starając się skrócić czas obsługi, co jednak odbija się na jej jakości.

Już trzy czwarte samochodów w naszym kraju wyposażonych jest w klimatyzację, a wśród najnowszych pojazdów odsetek ten wynosi aż 95%. Większość właścicieli tych aut oczekuje od warsztatu, któremu powierza samochód, pełnego zakresu usług, obejmującego również obsługę klimatyzacji. Dostępne na rynku automatyczne stacje do obsługi klimatyzacji znakomicie ułatwiają mechanikom to zadanie. Niestety nie wszyscy w pełni wykorzystują możliwości urządzeń. Przykładem jest właśnie pomijanie próżni podczas czynności obsługowych.

Niektórym mechanikom wydaje się, że wytworzenie próżni służy sprawdzeniu szczelności układu. A skoro klient przyjechał na przegląd ze sprawną klimatyzacją, to znaczy, że układ jest szczelny i można spokojnie zrezygnować z próżni, a tym samym zaoszczędzić pół godziny na całym przeglądzie, co pozwoli obsłużyć więcej klientów. – Niestety, pominięcie tak ważnego etapu procedury skutkuje przyspieszonym zużyciem układu klimatyzacji i w konsekwencji grozi jego poważną awarią w przyszłości – mówi Marta Rybarczyk z firmyValeo. Podstawowym celem wytworzenia próżni jest bowiem nie sprawdzenie szczelności systemu, lecz jego osuszenie. Obniżenie ciśnienia w układzie do około 20 hPa, co zapewniają stacje, powoduje wrzenie wody w temperaturze pokojowej, a tym samym jej odparowanie ze wszystkich zakamarków instalacji.

Ze względu na dużą higroskopijność mieszaniny czynnika chłodniczego i oleju krążącego w układzie, system powinien być osuszany corocznie. Wilgoć jest bowiem bardzo groźna dla funkcjonowania układu. Woda, łącząc się z olejem i czynnikiem tworzy kwasy, które powodują korozję poszczególnych elementów układu. Jeśli wody będzie dużo, może ona zamarzać, tworząc kryształki lodu, które utrudniają przepływ czynnika, co nadmiernie obciąża sprężarkę.

Trzeba jednocześnie pamiętać, że próżnię należy wytwarzać, gdy temperatura wynosi około 20°. Przeprowadzenie tej operacji, gdy temperatura otoczenia jest wyraźnie niższa (poniżej 12 °C) stanowi poważny błąd. W tak niskiej temperaturze nie tylko nie da się skutecznie wysuszyć układu, ale również problemem będzie przetłoczenie czynnika z butli roboczej stacji do układu klimatyzacji w samochodzie. Niska temperatura czynnika chłodniczego znajdującego się w butli stacji klimatyzacji powoduje bowiem spadek jego ciśnienia. Zbyt mała różnica ciśnień pomiędzy butlą a układem, utrudnia zaś jego właściwe napełnienie. W efekcie układ klimatyzacji samochodu nie zasysa odpowiedniej ilości czynnika chłodniczego. Rozwiązaniem tego problemu może być zamontowanie w stacji obsługi specjalnego podgrzewacza butli roboczej. Takie rozwiązanie stosują niektórzy producenci.

W najnowszych stacjach Valeo ClimFill Easy, Pro i Pro HFO pas ogrzewający zbiornik z czynnikiem został zastąpiony innowacyjnym, autonomicznym systemem utrzymującym stałe, wysokie ciśnienie. Dodatkowo stacje te mają teraz także nową pompę próżniową, która jest wydajniejsza w praktycznym zastosowaniu. Obecnie jej wydajność nominalna wynosi 50 l/min. Dlaczego zrezygnowano z podgrzewacza? – Inżynierowie Valeo, wyszli z założenia, że aby układ był obsłużony należycie, całą procedurę trzeba przeprowadzać w odpowiedniej temperaturze. A wówczas i tak nie ma konieczności stosowania podgrzewaczy, ponieważ temperatura pokojowa zapewnia odpowiednie ciśnienie czynnika w butli roboczej. Jeśli jednak mimo to dojdzie do napełnienia niecałkowitego, wówczas do zassania brakującej ilości czynnika przewidziana jest specjalna procedura, opisana w instrukcji obsługi stacji – wyjaśnia Marta Rybarczyk.

Niezmiernie ważny jest również czas wytwarzania próżni w systemie. Układy klimatyzacji, w zależności od producenta, mają jedno lub dwa gniazda serwisowe. Przy dwóch gniazdach serwisowych czas wytwarzania próżni nie powinien być krótszy niż 20 min. W pojazdach wyposażonych w jedno gniazdo – nie krótszy niż 30-40 minut. Dodatkowo, w samochodach, w których występuje jedno gniazdo, klimatyzacja po napełnieniu nie powinna być uruchamiana przez minimum 10-15 minut. Niestety wiele serwisów, z chęci przyspieszenia obsługi, nie stosuje się do tego zalecenia, co może doprowadzić do uszkodzenia kompresora. Na koniec dodać trzeba, że Valeo zapewnia, iż wysoka wydajność pomp montowanych w stacjach tej marki pozwala na znaczne skrócenie czasu uzyskiwania próżni, co w bezpośredni sposób przekłada się na krótszy czas całego cyklu serwisowego.