W czwartek 9 listopada Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że producenci samochodów mają obowiązek udostępnić warsztatom i dystrybutorom części dane samochodów potrzebne do napraw, w tym numery VIN. To kolejny wyrok na korzyść niezależnego rynku motoryzacyjnego dotyczący sprawiedliwego dostępu do danych pojazdów. W grze jest nie tylko uczciwa konkurencja i korzyści dla kierowców, ale także miliardy euro, o które warto walczyć.

Nie bo RODO!

Szwedzki producent samochodów ciężarowych Scania został pozwany przez niemieckie stowarzyszenie reprezentujące handel częściami motoryzacyjnymi (GVA) przed niemieckim sądem za nieujawnianie numerów identyfikacyjnych pojazdów (VIN). Scania twierdziła, że nie może ich udostępniać z uwagi na to, iż stanowią one dane osobowe, a zatem podlegają unijnym przepisom o ochronie danych osobowych (RODO). Niemiecki sąd zwrócił się następnie o poradę do Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE), który stanął po stronie niemieckiego stowarzyszenia.

– Producenci samochodów są zobowiązani do zapewnienia dostępu do wszystkich informacji dotyczących napraw i konserwacji pojazdów – stwierdzili w wyroku sędziowie TSUE.

W wyroku podniesiono, że nawet jeśli numery identyfikacyjne pojazdów mają być klasyfikowane jako dane osobowe, ogólne rozporządzenie o ochronie danych nie wyklucza obowiązku producentów samochodów do udostępniania ich niezależnym podmiotom. ETS zastrzegł, że producenci pojazdów niekoniecznie muszą zapewnić zautomatyzowany interfejs bazy danych z możliwością maszynowego wyszukiwania, ale muszą dostarczyć wszystkie informacje techniczne związane z każdym numerem VIN w formacie umożliwiającym dalsze elektroniczne przetwarzanie bezpośrednio.

– Jako inicjujący to postępowanie GVA z zadowoleniem przyjmuje dzisiejsze orzeczenie ETS w sprawie C-319/22 – mówi Thomas Vollmar, prezes GVA.

– Potwierdzony obecnie obowiązek producentów pojazdów do podawania numerów VIN oznacza, że odpowiednie części zamienne i informacje techniczne dla konkretnego pojazdu można teraz szybko i jednoznacznie znaleźć również na niezależnym rynku części zamiennych. Cieszy fakt, że dzisiejsza decyzja ETS ostatecznie kładzie kres argumentowi producentów pojazdów, że mogą odmówić udostępnienia wymaganych prawem numerów VIN ze względu na ochronę danych osobowych – mówi Dirk Scharmer, dyrektor zarządzający GVA.

(Nie)jasne przepisy?

Zgodnie z europejskim rozporządzeniem 2018/858 producenci pojazdów muszą dostarczać niezależnym podmiotom na rynku wtórnym informacje techniczne „nadające się do odczytu maszynowego i przetwarzania elektronicznego”. Niemniej przez długi czas istniał spór co do tego, czy ma to zastosowanie do wszystkich kategorii informacji technicznych, czy producenci pojazdów muszą podawać numery identyfikacyjne (VIN) swoich pojazdów oraz w jakim formacie informacje te muszą być dostarczane. Ostatnie orzeczenie jest więc bardzo potrzebne w celu wzmocnienia konkurencji na rynku motoryzacyjnym.

– ETS wyraźnie uznał, że tylko wyszukiwanie za pomocą numeru VIN prowadzi do dokładnej identyfikacji części i danych konkretnego pojazdu. Podkreślono po raz kolejny sposób w jaki te dane muszą być udostępniane. Na zapytania firm z niezależnego rynku nie będzie można już wysyłać zrzutów ekranu w formacie PDF. Powoływanie się na ochronę danych osobowych jako podstawę odmowy ujawnienia numeru VIN nie będzie już także możliwe. Zatem hasło „nie bo RODO”, które znamy chyba wszyscy, nie będzie już miało zastosowania w tego rodzaju przypadkach. W swoim orzeczeniu ETS wyjaśnił w wiążący sposób, jak należy rozumieć rozporządzenie 2018/858, zatem producenci pojazdów muszą się niezwłocznie dostosować do obowiązków. W tym sensie jest to duży sukces niezależnego rynku motoryzacyjnego, który nie tylko usprawni konkurencję, będzie miał pozytywny wpływ na sytuację kierowców, ale także da impuls do dalszego rozwoju nowych produktów i usług – mówi Tomasz Bęben, prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM).